Nienawidzę twardych niedojrzałych nektarynek, które nie chcą dojrzewać nawet w ciepłym mieszkaniu. Nie chcąc pić kolejnego szejka, wyszedł słodki deser, z tego co w lodówce było.
Karmelizowane nektarynki, polane kwaśną śmietanką z amerykańskimi borówkami.
W ten upał, idealne byłyby tu lody. Dla ochłody. Ale zabrakło.
Sama słodycz!
Sama słodycz!
2 nektarynki / 2 łyżki borówek / masło / cukier trzcinowy / cynamon / śmietanka + jogurt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz